Ogromne okapy kuchenne w stylu farmhouse, spodobały mi się wiele lat temu, kiedy mieszkałam w Stanach i miałam okazję często je oglądać. Kiedy więc przyszedł czas na urządzenie mojej rustykalnej kuchni, nie mogło w niej zabraknąć takiego elementu.
Jako osoba wyznająca zasadę #zróbtosam, wiedziałam, że wykonamy go sami. Ponieważ okapów w takim stylu prawdopodobnie nie da się kupić, a wykonanie ich na zamówienie byłoby kosztowne.
Przed przystąpieniem do cięcia, wbijania i malowania – potrzebny był nam projekt. Jak zawsze inspiracji szukałam na Pinterest. Nie znalazłam jednego projektu, który idealnie odpowiadałby mi, więc połączyłam elementy trzech projektów, tworząc jeden własny.
Tutaj chyba należy się małe sprostowanie – tak naprawdę, to co zbudowaliśmy to nie był okap, lecz obudowa dekoracyjna okapu.
Najpierw kupiliśmy i zamontowaliśmy zwykły blaszany okap kominowy, z intencją aby go zabudować dekoracyjną drewnianą obudową.
Co to oznaczało w praktyce? To, że blaszany okap w środku pełni potrzebne w kuchni funkcje tj. odprowadzaanie oparów czy oświetlanie blatu.
Natomiast konstrukcja, którą zaprojektowaliśmy to dekoracyjna nakładka, która miała za zadanie zakryć blaszany okap.
Budowa okapu
W budowie naszego okapu pomagał mi oczywiście Wojtek.
Zaczął od budowy solidnej konstrukcji z listew. Było z tym trochę zabawy, ponieważ Wojtek musiał bardzo skrupulatnie obmierzyć okap i ściany, ponieważ nasz stary dom jest bardzo krzywy.
Teraz mogliśmy zacząć przybijać deski okładzinowe, aby okap nabrał finalnego kształtu.
Bardzo chciałam do tego projektu wykorzystać spatynowane drewno o mocno widocznej strukturze słojów. Idealnym materiałem okazały się stare sztachety z płotu, który właśnie wymienialiśmy
Ja zajęłam się oczyszczaniem sztachet przy pomocy myjki ciśnieniowej i przygotowaniem ich do użytku, a potem Wojtek mocował je do konstrukcji.
Zwróć uwagę, że najpierw zamocował wszystkie deseczki/sztachety, a dopiero na końcu przyciął je na wymiar – to pozwoliło zachować jednolitą linię cięcia przez wszystkie sztachety.
Wieniec ozdobny
Winiec zrobiliśmy z framugi starych drzwi wejściowych. Ta framuga miała pasujące do wszystkich w domu drzwi i okien rzeźbienia. Właśnie z tej pięknej patynowanej deski chciałam zrobić wieniec dekoracyjny w okapie. Taka deska została mi tylko jedna, więc musiałam mocno przemyśleć cały projekt, bo nie było miejsca na pomyłki. Miałam ogromne obawy, aby się nie pomylić i jej nie zniszczyć.
Tnąc trzecią deskę napotkałam pewien problem.
Okazało się, że z jednej strony deska jest ok, ale na odwrocie jest mocno przeżarta przez drewnojady. Musiałam więc najpierw naprawić tę deskę i użyć tego kawałka, bo więcej takiego drewna nie miałam.
Najpierw usunęłam luźne drewno i ubytki, by potem wypełnić wszystko specjalną masą szpachlową do drewna. Tak przygotowana do szpachlowana deska wyglądała dość przerażająco. Niektórzy mogą się zdziwić, że w ogóle jeszcze chciałam jej użyć. Jednak ta deska miała służyć wyłącznie w celach czysto dekoracyjnych i nie przenosić absolutnie żadnych obciążeń. Jest to dość normalne, że takie rzeczy się zdarzają, jeśli wykorzystujemy jakieś materiały z odzysku, jak stare drewno w tym wypadku. Ważne, żeby wiedzieć jak z tym pracować i umieć uratować takie deski.
Ubytki w desce uzupełniłam szpachlą do drewna ( Szpachla Naprawcza do drewna TouPret), którą kupiłam w Leroy Merlin. Jest to wyjątkowo dobry produkt, bo w przeciwieństwie do standardowej szpachli, nie ma tutaj limitu grubości, więc nadaje się do szpachlowania nawet sporych ubytków. Innym jej atutem jest to, że natychmiastowo wiąże i można ją później bez problemu szlifować, tak samo jak normalne drewno.
Do szpachlowania dobrze używać szpachelki, która sprawnie pomoże nam w wypełnieniu ubytków. Ja akurat użyłam (uwaga hit!) – szpachelki malarskiej do malowania obrazów. Mega jest przydatna do takich różnych majsterkowych prac.
Po zakończeniu zabawy ze szpachlowaniem odczekałam, aby wszystko dobrze wyschło i zeszlifowałam ten kawałek na gladko. W ten sposób deska została wzmocniona i nadawała się do dalszego cięcia.
To jednak nie był koniec przeszkód. Moja uratowana deska okazała się również o 2 cm za wąska, aby idealnie przykryć okap, ale ja nie planowałam się poddać! Wpadłam na pomysł, aby dołożyć ćwierćwałek, który doda brakujące 2cm. Idealnie też nawiązuje do frezu, który deska miała tylko z jednej strony.
Na horyzoncie pojawiło się kolejne wyzwanie – jak spasować nową listwę ze starą? Na szczęście znam na to sposoby. Z pomocą przyszedł postarzacz do drewna – to rodzaj specjalnej wodnej farby. Nałożyłam dwa odcienie tak, aby razem dały idealną mieszankę. Później wyszczotkowałam te listwy drucianą szczotką i przetarłam grubymi papierami ściernymi, aby je trochę spatynować i nie wydawały się takie nowe idealne.
Tak prezentuje się skończony okap, efekt przeszedł moje oczekiwania, jest piękny i funkcjonalny. Do tego idealnie wpisuje się w charakter naszego starego domu.
2 Comments
Add Yours →Obłędne ❤️
piękne!!!